Pierwszy dzień wiosny. Rano zadzwonił domofon, odbieram, wciskam guziczek - otwieram drzwi. Przez wizjer widzę listonosza. Moje podniecenie sięga zenitu "huuuuuuuura, moja szczotka już za chwilę będzie moja !". Listonosz wkłada wszystkim reklamy do skrzynek i parę listów i... schodzi na dół ! Zawiedziona na maxa wracam do kuchni. Wychodzę do pracy, wyjmuję te przeklęte reklamy ze skrzynki. Coś mówi mi by schylić się i zajrzeć w głąb skrzynki, a tam... AWIZO ! O ja wkuuuuuurzona ! Szanowny Pan Listonosz nawet nie pofatygował się 8 schodów w górę, z półpiętra do moich drzwi z przesyłką tylko już przed klatką wypisał sobie awizo :/ Zachodzę na pocztę równo o 18.00 po przesyłkę, a tam już 20-osobowa kolejka awanturujących się ludzi, z takim samym problemem jak mój. No to Pan Listonosz ma prze.srane :D Ale, ale. Pani w okienku szuka mojej paczuszki 10 minut. Tu już klnę pod nosem zwyzywając Pocztę Polską, ale JEST ! Dobieram się w domu w tempie natychmiastowym...
Niebieska szczotka - moja.
Różowa szczotka - mojej bratanicy Klary.
Plus próbki Lush'a od sprzedawcy :
Moja Tangle Teezer ;)
I Tangle Teezer akcja - w dłoni ;)
Recenzja szczotki Tangle Teezer ukaże się po jej kilkudniowym / kilkunastodniowym użytkowaniu, zatem...
CIERPLIWOŚCI ! ;)
No jestem bardzo ciekawa czy faktycznie to będzie działać jakies cuda xD
OdpowiedzUsuńczekam na recenzję szczotki! :-)
OdpowiedzUsuńMonia dasz znać jak się spisuję może Gabi bym kupiła...
OdpowiedzUsuńbardzo jestem ciekawa jak się sprawuje :)
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na recenzję...:)
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuń