Tak jak w tytule. :-)
Po prostu nie mogę wchodzić do jakichkolwiek drogerii ;D
NIECH ŻYJE - kosmetykoholizm ! ! ! :)
Poszłam TYLKO po chusteczki higieniczne.
Velvet. Cena : 3,69zł.
Velvet. Cena : 3,69zł.
*****
A wyszłam z :
Dezynfekujący żel do rąk z aloesem i pantenolem - Cena : 8,29zł.
(Wersja pełnowymiarowa - 125ml).
Żel zabija bakterie, daje uczucie czystości i świeżości.
Używa się go w celu ochrony przed zakażeniami bakteryjnymi i wirusami grypy.
Przydatny zarówno w domu jak i : w szkole, w pracy, w toaletach publicznych, w autobusie, w samochodzie, w podróży - czyli wszędzie tam gdzie jest zwiększone ryzyko zakażeń bakteryjnych i wirusowych.
Nie skleja rąk. Jest przyjemne, od razu wysycha (nie potrzeba ręcznika!) i ładnie pachnie.
Krótko mówiąc - BARDZO NA PLUS :-)
*****
Żel zabija bakterie, daje uczucie czystości i świeżości.
Używa się go w celu ochrony przed zakażeniami bakteryjnymi i wirusami grypy.
Przydatny zarówno w domu jak i : w szkole, w pracy, w toaletach publicznych, w autobusie, w samochodzie, w podróży - czyli wszędzie tam gdzie jest zwiększone ryzyko zakażeń bakteryjnych i wirusowych.
Nie skleja rąk. Jest przyjemne, od razu wysycha (nie potrzeba ręcznika!) i ładnie pachnie.
Krótko mówiąc - BARDZO NA PLUS :-)
*****
Carmex wiśniowy - Cena : 9,99zł (w Naturze 9,99zł natomiast w Rossmannie widziałam go za 8,99zł - czy to możliwe by była aż taka rozbieżność w cenach między tymi drogeriami?!?)
To moje pierwsze Carmex'owe mazidełko do ust :) Nigdy wcześniej nie miałam z Carmex'em do czynienia. Słoiczkowych mazideł nie lubię ze względu na ich "wsiąkanie" za paznokcie :) A sztyft mnie jakoś zniechęcił myślą, że będzie twardy i niemiły choć może jest milutki, a ja miałam jakąś błędne myślenie ;-)
W każdym bądź razie : O CO CHODZI Z TYM CARMEX'EM :
Producentem Carmex jest : CARMA LABORATORIES, Franklin, U.S.A.
mycarmex.com
Dystrybucja w Polsce dzięki : Bachleda Grupa Inwestycyjna, Zakopane.
www.bachleda.pl/carmex
*Pierwsze miejsce w USA przyznawane przez ponad dziesięć kolejnych lat przez pharmaceuticals magazine dla "najbardziej zalecanego przez farmaceutów balsamu do ust".
WSKAZÓWKI : Nałożyć obficie tak często, jak jest to konieczne. Nałożyć ponownie po jedzeniu i piciu. Szczególnie wskazane jest użucie przed i po oddziaływaniu słońca, wiatru lub niskich temperatur. W celu odbudowy i utrzymania nawilżenia.
OSTRZEŻENIA : Tylko do użytku zewnętrznego ;)
SKŁADNIKI : Petrolatum, Lanolin, Aroma, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cetyl Esters, Theobroma Cacao Seed Butter, Cera Alba, Benzophenone-3, Camphor, Menthol, Vanillin, Synthetic Linalool, Benzyl Cinnamate, Geraniol, Oxybenzone.
Unikalna receptura balsamu Carmex zawiera specjalne składniki, które powodują klasyczne uczucie mrowienia dające znać, że Carmex działa skutecznie, kojąc, nawilżając i chroniąc spierzchnięte, popękane usta.
CARMEX WYNALAZŁ : Alfred Woelbing w USA we wczesnych latach 30-stych dwudziestego wieku. Jego rodzina do dziś prowadzi firmę, a Carmex stał się jednym z najbardziej cenionych na świecie balsamów do ust :-)
MOJA OPINIA : Nawilża. Ciut pachnie wiśnią, ale też ciut "śmierdzi" jednak jest przyjemny i nie rozlewający się jak potencjalny błyszczol. Ma bardziej zwartą konsystencję i przyjemnie się go nakłada. Koi i regeneruje ładnie usta ! :)
*****
Oraz, oraz.
Tusz do rzęs, Maybelline OneByOne,
Cena : 26,99zł.
Cena : 26,99zł.
Mój kolor to : GLAM GREY / GRIS GLAMOUR.
Pojemność : 10,4 ml.
Produkcja : Made in Italy.
Szczerze mówiąc : NACIĘŁAM SIĘ !
Byłam święcie przekonana, że biorę do koszyka kolor czarny! Ależ byłam zła!
Ale... teraz jestem straaaasznie zadowolona ponieważ nigdy nie miałam tuszu w takim kolorze, a ten jest wspaniały. Świetny do codziennego makijażu !
Pojemność : 10,4 ml.
Produkcja : Made in Italy.
Szczerze mówiąc : NACIĘŁAM SIĘ !
Byłam święcie przekonana, że biorę do koszyka kolor czarny! Ależ byłam zła!
Ale... teraz jestem straaaasznie zadowolona ponieważ nigdy nie miałam tuszu w takim kolorze, a ten jest wspaniały. Świetny do codziennego makijażu !
Też tak mam. Idę po jedną rzecz, a po drodze zgarnę jeszcze inne i tak mi się to wszystko zbiera. To jest naprawde straszne. Walcze z tym, ale nie zawsze sobie daję radę;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCarmex na początku tez mi lekko śmierdział a teraz żyć bez niego nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńzawsze tak się kończy jak się idzie po tylko jedną rzecz ;)
Zapraszam do mnie tak w ogóle;)
OdpowiedzUsuńAgat >
OdpowiedzUsuńmi już to nazbyt weszło w krew ;D
to straszne, ale i fajne za razem ;D
inaczej bloga by nie było, jak i wielu innych pewnie, hihi :)
KiziaMizia >
Carmex po pierwszym użyciu mnie tak odrzucił zapachem pod nosem, że aż fuuuuj i bleee :) ale... da się przeżyć dla tak wygładzonych ust :)
chyba tylko babcie jak idą po jedną rzecz to wychodzą z jednej ;-D więc jeszcze jestem młoda ;D haha
Agat >
OdpowiedzUsuńjuż pędzę :)
Ach ja już się opanowałam i potrafię wejść z listą i nie kupić nic spoza niej :) jestem kosmetykoholiczką na odwyku ;)
OdpowiedzUsuńpozazdrościć ;D obyś wytrwała ! :)
OdpowiedzUsuńNa mnie to chyba pozostaje wziąć tylko odliczoną kwotę na jeden potrzebny produkt i żadnej gotówki więcej, ani żadnych kart ;p
OdpowiedzUsuńszalejesz kochana
OdpowiedzUsuńKiziaMizia >
OdpowiedzUsuńna mnie to nie działa ;D
nie wychodzę z domu bez pieniędzy po prostu (nauczka poimprezowa kiedy to wychodząc na imprezę po imprezie wylądowałam w innym mieście i trzeba było za coś wrócić... ;D ale to dłuższa i dość głupia historia :))
Yasminella >
często mi się zdarza :)
nie lubie jakos zbytnio zapachu carmexu
OdpowiedzUsuńco do rossmana to oczywiscie ze roznia sie ceny ;d