Lakiery pękające podbijają moje serce wtedy kiedy mój lakier bazowy na paznokciu ulega powolnym odpryskom. Wtedy też po prostu z lenistwa, a konieczności szybkiego ratunku wyglądu moich paznokci nakładam tzw. graffi top czyli lakier pękający. Cały zabieg trwa sekund pięć, a efekt pozwala cieszyć oko dodatkowe parę dni co cieszy mojego wewnętrznego wakacyjnego lenia, że nie muszę przez najbliższe dni martwić się o manicure ;)
Dziś akurat użyłam lakieru pękającego z Bell. Po prostu biały, z setu z pistacjową bazą.
Koszt takiego zestawu to około 16zł.
Niestety, a może i stety moją dzisiejszą bazą nie jest pistacja z zestawu a po prostu ciemny grafit Hean, o którym więcej już wkrótce ;)
Efekt nie jest powalający, ale mojego obecnego lenia zdecydowanie zadowolił ;)
A Wy, lubicie te pękające dziwadełka?
ładnie wygląda
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
OdpowiedzUsuń